, ,

UR „Black Vortex” CD

Wysyłka: 48h Dostępność: W magazynie

Cena: 30.00

Na stanie

Dodaj do ulubionych
Dodaj do ulubionych

Product description

Black Vortex. To, co pierwsze rzuciło się w moje uszy, to świetny balans między bezkompromisowością blacku i epickością heavy metalu! Żaden z gatunków nie dominuje, wszystko prezentuje się po prostu jak cholernie dobrze przemyślany koncept. Growl przełamuje się z ze świetnym wokalem, który przypomina mi w niektórych momentach Henrika Palma czy Fernando Ribeiro, i co jest oczywiście plusem. Muzycznie natomiast jest tak, jak lubię, rzekłbym, że nawet bardzo. UR nie nudzi, nie przedłuża, nie szuka dziury w całym. Cały materiał, i to od początku do końca, pozwala słuchaczowi w skupieniu zagłębić się w przyszykowaną opowieść. Momentami brzmi to jak Samael podczas swojej sławetnej „ceremonii”, niekiedy jak przywołany już wcześniej In Solitude, innym razem po prostu napierdala z mocą porównywalną do Bathory i dzikością znaną chociażby z Bölzer. Mnie w zupełności wystarczy, zapętlam płytkę kolejny raz na swoich słuchawkach i staram się opanować machanie głową do melodii, jakie płyną z „czarnego wiru”.

Black Vortex z pewnością można postawić obok innych i równie udanych pozycji Arachnophobii. Jeżeli macie dość atmosferycznego i przekombinowanego grania, to pełniak UR jest idealnym rozwiązaniem. Bezkompromisowość, szczerość i ukłon w stronę klasyki bijący od każdego z dziewięciu numerów najłatwiej można podsumować cytatem z pewnego utworu: „zło nigdy nie było prostsze!” (KVLT Magazine)